Miejsce i ludziePrastary KomorówNajstarsze ślady zamieszkiwania obszaru Komorowa pochodzą z lat 1500-1300 p.n.e. W latach 70. XX w. w
pobliskich Kaniach, Milanówku, Brwinowie, Pęcach i koło Pruszkowa archeologowie odkryli osady hutnicze. Obok piecowisk
[fot. 1] znaleziono szkielety zwierząt i fragmenty naczyń kultu religijnego
[fot. 2] .
Hutnicze osady Mazowsza należały wtedy do największych w Europie. [© fot. Jakub Pokora].
Więcej reliktów (liczne duże cmentarzyska i osady) pochodzą z tzw. czasów wpływów rzymskich (400 r. p.n.e. - 400 r. n.e.).
Komorów pod dzisiejszą nazwą [fot. 3] pierwszy raz odnotowany został w księgach sądowych w połowie XV w. (1425 r.).
Jako ówczesnych właścicieli wymieniono ród o nazwisku/herbie Pierzchałów. Ich następcami - władającymi kilkoma folwarczkami -
była szlachta o nazwisku Komorowscy herbu Pierzchała lub inaczej Roch.
Komorowski folwark
Po uwłaszczeniu (1867 r.) majątek Komorów "przekazał" chłopom ponad 50% ziemi (550 ha). Upadły folwark nabył Franciszek Brzeziński, czyniąc
z niego zaplecze produkujące żywność dla należącego do niego hotelu w Warszawie. Kolejna właścicielka, Helena z Brzezińskich Józefowicz, w latach
80. i 90. XIX w. wybudowała na jego terenie domy letniskowe. Rozebrano też stary dawny dwór i w jego miejsce (w 1900 r.) postawiono okazały
pałacowy budynek [fot. 1], tzw. sanatorium. Śladem innych podwarszawskich miejscowości Komorów nabierał charakteru uzdrowiska. Poddany
barbarzyńskiej konserwacji w latach 50. XX w. "pałac" [fot. 3], otoczony niegdyś pięknym,
liczącym 200 lat parkiem (założonym przez Tarczewskich)
[fot. 4], stoi do dziś. Długie lata znajdował się w nim oddział leczenia nerwic.
Komorów, miasto obok wsiJózef Markowicz, współwłaściciel brwinowskiej cegielni, decyzję zakupu Komorowa powziął, gdy do Polski dotarła idea Ebenezera Howarda tzw. miast-ogrodów. Realista Markowicz wiedział, że sprzedaż płodów ziemi nie podźwignie majątku, dlatego zainteresował się urbanistyczną nowinką angielskiego marzyciela. Zawarcie transakcji uzależnił od otrzymania zgody na parcelacji części ziemi. Rok później (1911 r.) na podstawie planu Niewiarowskiego [fot. 1] otrzymał pozwolenie na pierwszy podział. Sprzedaż pierwszych dwunastu działek (ze 154 wytyczonych) nastąpiła w 1912 roku - uznawanym za datę narodzin Miasta Ogrodu Komorów - nazwanego wtedy (przez analogię do Milanówka) Komorówkiem. Przy trzech pierwszych ulicach, na wielkich działkach wyrosły okazałe pensjonaty, m.in. willa "Irusin" [fot. 2], i zdecydowanie mniejsze [fot. 3] rezydencje warszawskiej socjety, jak willa "Leśna". [Zdjęcia© Archiwum LKP i R. Suszyński.]
Miastotwórcza EKDHoward swoją urbanistyczną wizję opisał jednym zdaniem - "Pracuj w mieście, odpoczywaj na wsi". Namawiał, by połączyć to, co miejskie (dobrze płatną pracę i rozrywkę), z tym, co wiejskie (piękno przyrody, świeże powietrze, niskie opłaty). W tym celu należało tworzyć sieć nowych (niezależnych od istniejących) satelickich miejscowości połączonych z sobą w jedno koleją żelazną lub związać z metropolią. Dobra komunikacja była warunkiem tego projektu. W tym celu grupa polskich wizjonerów tuż po odzyskaniu niepodległości (1918 r.) powołała spółkę "Siła i Światło", która w 1925 r. zaczęła budowę Warszawskiej Kolei Dojazdowej (od Komorowa w dwu przeciwnych kierunkach - w stronę Warszawy i Grodziska). W 1927 r. powstała pierwsza w Polsce normalnotorowa i zelektryfikowana linia kolejowa. Wydawało się, że nic już nie powstrzyma dynamicznego rozwoju Miasta Ogrodu Komorów. [Zdjęcia© Archiwum LKP, rys. A. Pilich.] Ludzie i ich domyW celu ustalenia początku Miasta Ogrodu należało sięgnąć do ksiąg wieczystych. W 1912 r. nieruchomość nabyli: Rutkowski, Leszczyńscy, Przysieccy, Umińscy, Zielińscy, Węglińscy i Węgierkiewiczowie. Za najstarszy dom willowego Komorowa uznaliśmy Willę Leśną [fot. 1] muzyka Zenobiusza Rutkowskiego. W 1922 r. przeszła ona w ręce warszawskich kupców Olgi i Romana Leo, którzy jej nabycie upamiętnili wystawieniem (stojącej do dziś) figury Matki Bożej z Dzieciątkiem na prawym ramieniu (identycznej jak ufundowana przez Markowiczów). W latach wielkiego kryzysu (1929-1933) dom zmienił właściciela. Swojej żonie Marii kupił go warszawski fabrykant - Robert Jaeger [fot. 3 i 4]. Leśna niemal w pierwotnym stanie dożyła naszych czasów (2016 r.). Władają nią nieprzerwanie spadkobiercy Jaegerów. W czasie wojny stacjonowali w niej Niemcy, a później sowiecki kat powstania warszawskiego - gen. Iwan Sierow.
Komorowskie "Ognisko"W 1931 r. do "nowego" Komorowa (nazywanego też kąśliwie "dzikim") sprowadziła się dwójka entuzjastów howardowskiej idei - Julia i Marian Krassowscy - z córeczką Majką. On, pracownik Banku Rolnego, odpowiadał za spółdzielnię mieszkaniową i był współorganizatorem Gromady Komorów Wille. Ona powołała do życia Stowarzyszenie Przyjaciół Komorowa i Okolic "Ognisko", z siedzibą w willi Dwudziestolecie (ul. Spacerowa), którego była do śmierci (1938) prezesem. "Ognisko" założyło i utrzymywało straż miejską, bibliotekę, klub, kort tenisowy oraz ochronkę dla dzieci. Organizowało występy teatralne, wycieczki, bale, pokazy, w maju korso w plenerze. Zabiegało w Sejmie o usankcjonowanie prawne miasta-wsi. Komorowska Gromada była właścicielem ulic, placów i działek pod budowę: kościoła, szkoły, urzędu, teatru i boiska sportowego, a mieszkańcy samorządnego Komorowa pilnowali czystości ulic i parku. Komorowska oświataPoczątki komorowskiego szkolnictwa datują się na dzień 15 stycznia 1923 r., gdy w drewnianej, wynajętej od J. Markowicza willi (jednej z sześciu zbudowanych przez H. Józefowiczową), zarządzeniem Rady Szkolnej Powiatowej i Inspektoratu Szkolnego w Grodzisku Mazowieckim otwarto kierowaną przez Marię Plichtową dwuklasową, czterooddziałową szkołę publiczną. Naukę rozpoczęło 90 uczniów. Trzynaście lat później (1936 r.) kierownikiem został młody wykształcony nauczyciel - Henryk Kotoński, który natychmiast zaczął wprowadzać zmiany. W następnym roku zaczęła funkcjonować pełna siedmioklasowa szkoła powszechna z 369 uczniami. Rozpoczęto też zbiórkę funduszy na budowę własnego nowego budynku szkolnego. Wybuch II wojny światowej przerwał tę akcję. Na fotografii z czerwca 1940 uczniowie VII klasy z Henrykiem Kotońskim (siedzi w środku). Na odwrocie podpis: "Czasy wielkich wypadków i trwogi o przyszłość".
Komorów, A.D. 1944Podczas II wojny światowej Komorów nie został poważnie zniszczony. Na kwaterach stacjonowali żołnierze niemieccy i węgierscy. W 1944 r. wzdłuż dzisiejszej alei M. Dąbrowskiej rozlokowano kilkadziesiąt ziemnych magazynów amunicji. W styczniu 1945 r. oddziały niemieckie wysadziły parę z nich (przy ul. Skorupki), doprowadzając do ogromnego wybuchu. Jego ślady (pusta przestrzeń w sosnowym lesie) są czytelne do dziś [fot. 3]. Po upadku powstania warszawskiego Komorów obok innych miejscowości pasma kolejki EKD niósł pomoc warszawiakom. W willi (róg ul. Kolejowej i Krótkiej) Rada Główna Opiekuńcza [fot. 4] przez całą okupację prowadziła szpital [fot. 2]. Pod koniec 1944 r. na terenie tzw. Zieleńca (teren szkoły od ul. Kotońskiego) erygowano cmentarz [fot. 1], na którym pochowano 34 ofiary wojny. W połowie lat 50. XX w. tylko dwa pochówki [fot. 5] przeniesiono na inne cmentarze. [Zdjęcia© Archiwum LKP i K. Rodak.] Komorowski Panteon1Po wojnie grupa społeczników [fot. 3] podjęła starania o wybudowanie niewielkiej kaplicy wotywnej, będącej jednocześnie symbolicznym mauzoleum, pomnikiem ku czci poległych bohaterów powstania warszawskiego. Projekt wykonał wybitny architekt, prof. Bruno Zborowski [fot. 5]. W trakcie rozpoczętych już robót [fot. 1] wniósł on istotne autopoprawki w rysunku dachu i bryły. Budowlę, opartą na planie koła, nakrył pękatą kopułą i opasał dwiema niższymi nawami. Dzięki tym zabiegom uzyskał niesamowity efekt - komorowska kaplica przypomina rzymski Panteon [fot. 4]. Budowa ruszyła w 1948 r. [fot. 2.] i została ukończona w 1953. W 1958 r. powołano parafię pod wezwaniem Narodzenia NMP. Z tej okazji Wanda Dwornicka ofiarowała kościołowi obraz Matki Bożej Miłosiernej pędzla Julii Juszkiewicz. Proboszczem został ks. Józef Jakubczyk - budowniczy kościoła. Wotum wzniesiono z cegieł wydobytych z ruin popowstańczej Warszawy. Komorowski Panteon2Życzeniem fundatorów "komorowskiego Panteonu" było, aby miał charakter wiejskiej kaplicy, do której na rozmowę z Bogiem można przyjść o każdej porze. By zachował niczym niezakłóconą ascezę. Jedyną "ozdobą" miały być tablice z nazwiskami poległych za Ojczyznę nietuzinkowych ludzi: młodziutka Majka [fot. 1] posiadała ogromy talent literacki. W. Dwornicki [fot. 2] był znakomitym studentem Politechniki Warszawskiej, dowódcą oddziału AK. Władek Łoziński [fot. 3] zapowiadał się na wybitnego kompozytora, jego ojciec [fot. 4] był autorem sukcesów polskiego lotnictwa, J. Rosiek [fot. 5] zawodowym żołnierzem WP, utalentowanym dowódcą, obrońcą fortu czerniakowskiego, St. Doruchowski [fot. 6] architektem, adiutantem gen. Grota-Roweckiego, oficerem wywiadu. O braciach Federeńko [fot. 7 i 8] oraz ich wielkim ojcu - ks. Szymonie, płk. WP, przewodniczącym duszpasterstwa prawosławnego, który zginął w Katyniu - powinien powstać film. [Zdjęcia© Archiwum LKP, K. Rodak.]
Komorów, polskie LetchworthW żadnym polskim mieście-ogrodzie (w międzywojniu było ich około sto) nie znajdziemy tak wielu podobieństw do angielskiego pierwowzoru, jak w Komorowie. Miejscowość powstawała w oparciu o budownictwo spółdzielcze. Łudząco podobne (co zaskakuje, bo zbudowane w latach 1950-1953) są dwa osiedla spółdzielni "Domeczek" [fot. 3,4,5], ale nie brak "cytatów" dużo wcześniejszych, z lat 30. XX w. [fot. 1,2]. Bliźniaczo podobna jest czterorzędowa al. Marii Dąbrowskiej i centralny "łąkowy" plac. Komorów ma bardzo dobrze zachowany układ urbanistyczny. Mimo ogromnej, niemal 100% wymiany mieszkańców odbudowuje pamięć historyczną. To MiejscE mogłoby być wizytówką gminy, powiatu, a nawet Polski, stać się żywym obrazem polskich miast-ogrodów, ale potrzebuje strategii rozwoju społeczno-kulturalnego, a przede wszystkim wybudowania zaplanowanej 90 lat temu infrastruktury. [Zdjęcia© Archiwum LKP i B. Terlecka, R. Suszyński] Towarzystwo KomorowianieTowarzystwo Przyjaciół Miasta Ogrodu Komorów - Komorowianie zostało powołane do życia (w 2009 r.) przez 17 osób o różnych zawodach, pasjach i w różnym wieku. Łączyła ich wspólnota miejsca zamieszkania i przekonanie, że Komorów i jego okolice pod wieloma względami są wyjątkowe, że jak każde dobro wymagają troski i dbałości: o przyrodę i jej harmonijny rozwój, o ład architektoniczny i zachowanie zabytkowego układu urbanistycznego, o zaspokojenie aspiracji kulturalnych i społecznych mieszkańców. Komorowianie są spadkobiercami przedwojennego Stowarzyszenia Przyjaciół Komorowa i Okolic "Ognisko", działają na tych samych polach - pielęgnują postawę obywatelską i dumę z przynależności do rodziny europejskich miast-ogrodów. Prowadzą działalność archiwalną, wydawniczą, wystawienniczą, popularyzatorską, teatralną, koncertową. Zabierają głos we wszystkich ważnych sprawach dotyczących Komorowa. [Zdjęcia© Archiwum LKP i K. Rodak, R. Suszyński, B. Zybała.] Rajskie Ogrody KomorowaKomorowskie ogrody i ulice tworzą piękny park. Mógłby on być jeszcze piękniejszy, gdyby obowiązywało przedwojenne prawo, dopuszczające grodzenie posesji płotem nie wyższym niż 1 m i siatką o oczkach nie mniejszych niż 5 cm. Odstępstwo od tego zabija duszę miast-grodów, które stają się zwykłymi dzielnicami willowymi. Inne smutne przykłady: 1. W 1975 r. między Komorowem a Ostoją wybudowano duże osiedle. 2. Niedawno drogowcy próbowali przekształcić zabytkową al. M. Dąbrowskiej, z rzędami starych lip, w szybką "serwisówkę", przez co pomniki przyrody były zagrożone wycięciem. 3. Ostatnio wzdłuż kolejki WKD pod piłę miały pójść tysiące drzew. Tylko interwencja społeczników odsunęła zagrożenie. 4. Mimo wpisania najstarszej części Komorowa - osiedla "Strzecha Polska" - do rejestru zabytków, a Miasta Ogrodu Komorów do Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków, następują ciche rozbiórki domów i jawna dewastacja krajobrazu. [Zdjęcia© Archiwum LKP, K. Rodak, H, Suszyńska. R. Suszyński] |
Copyright 2020 ©
Strona jest własnością Fundacji Miejsce im. Andrzeja Pilicha.
Projekt / wykonanie Majka. Wszystkie prawa zastrzeżone. |